Życie to cud

Chciałabym się z wami podzielić tym co czuje


Życie to cud
A ten cud ma na imię NIKODEM

Kiedy dowiedziałam się że jestem w ciąży był szok niedowierzanie ogromne szczęście 
Czułam ze coś jest ze mną nie tak zrobiłam test ale wyszła jedna kreska, ślad drugiej był jak cień który bardziej sobie wmawiałam, że tam jest -a widziałam ten cień ale tylko ja go widziałam . odczekałam dwa tygodnie i zrobiłam kolejny test tym razem były widoczne obie kreski .
cud po prostu cud.
nie przypuszczałam ze kiedyś będzie mi dane zostać mamą, ale się udało . Wizyta u lekarza sprawdzenie czy to prawda .Lekarz powiedział że 3 tydzień ciąży - szczęście ogromne .
Powrót do domu do Krakowa ,bo akurat w tamtym czasie przebywaliśmy w Toruniu w pracy i mieszkaliśmy tam przez rok.
Pamiętam jak dziś był 1.09.2011 powrót do Krakowa
Kolejna wizyta u lekarza -wszystko w porządku- witaminy, dbanie o siebie i cieszenie się tym okruszkiem w moim brzuchu
Nie wiem co to było ale możne nikt w to nie uwierzy ale wiedziałam ze będzie to chłopiec choć wszyscy mówili ze dziewczynka , tak jak od początku wiedziałam ze damy mu na imię NIKODEM .
Z uwagi na to ze wtedy miałam 34 lata poszliśmy w 11 tygodniu na badanie przezierności karku tak profilaktycznie . Mój lekarz prowadzący, a byl to nasz znajomy  pare dni przed tym badaniem 3D - zapytał mnie 
„ Kasia chcesz mieć dziecko czy chcesz mieć zdrowe dziecko”
bez chwili wahania odpowiedziałam 
„chce mieć dziecko”
wtedy po prostu odpowiedziałam i nie widziałam w tym nic złego ani dziwnego ze tak zapytał
i co niby przezierność wyszła ciut wyższa ale reszta była jak w książce.
Lekarz który robił mi badanie 3D powiedział ze bym zrobiła badania krwi tzw test PAPA aby sprawdzić dokładniej i podjąć decyzje
Do dziś pamiętam ta jego minę 
Odpowiedziałam mu tylko „jak decyzje …”
popatrzył na mnie i chciał coś powiedzieć ale ja już wyszłam z gabinetu . 
Jaka decyzje ……
Może ktoś pomyśli ze jestem nie mądra 
Dziecko- to moje dziecko nosiłam pod sercem i ja miałabym go skrzywdzić
nigdy w życiu . na usg widać było ręce nogi głowę i reszta  była w porządku to jaką decyzję miałabym podejmować 
to że była większa przezierność i z tym wiązała się wada genetyczna Zespół Downa
Nic nie miałam potwierdzone i nic nie sprawdzałam 
Cieszyłam się ciążą na która tyle czekałam.
Może gdzieś w głowie co jakiś czas przechodziła myśl ze może się urodzić z ZD i co wtedy ? Ale te myśli szybko przestały siedzieć mi w głowie . Cieszyłam się każdym dniem . Dla mnie to był stan wyjątkowy .
I co najlepsze termin porodu był wyznaczony na koniec kwietnia 2012, ale ja wiedziałem, że mój syn urodzi się w moje urodziny.
I tak się stało .25.04.2012 godzina 7:45 na świecie pojawił się mój skarb , moje szczęście , moje nowe życie .
Tak Tak moje nowe życie .Stare życie przestało nagle istnieć wszystko zaczęłam od nowa , tak jakbyśmy się oboje dopiero narodzili.
I co okazało się,że ma ZD i co . Może w to nie uwierzycie ale nawet przez ułamek sekundy nie miałam momentu zawahania ze mogam zrobic badania itd
Co by to dało urodzil sie zdrowy ma tylko ZD 
Jak ja to mówie : zawsze chciałam miec dziecko i dostałam dziecko z całym zespołem.
Wszyscy wokól myslieli ze sie załamnie niewiedzieli jak do mnie mówic starali sie być mili ale to ja bylam z nich wszystkich najsilniejsza 
Podarowałam mojemu dziecku życie ,e  nie to on podarował mi nowe życie 
To dzieki niemu zrozumiałam co w zyciu jest najważniejsze i co tak naprawde sie liczy.
Wszystko inne nie ma znaczenia od momentu kiedy jest NIKODEM
Mogłabym tu pisać i pisac że moje życie było takie czy inne jak kazdego z was pewnie raz lepiej raz gorzej. ale po co . Tamto zycie zostało zamkniete w momencie narodzin mojego syna ,który jest dla mnie całym światem.
Nie ma co sie marwić na zapas życie i tak przyniesie nam to czego sie nie spodziewamy- tak juz jest. 
Ja mam wszytko a wszystko to mój syn
Może kiedyś będzie mógł to przeczytać a potem mnie po prostu przytulic.


Wszystko to co pisze dyktuje mi serce może i nieskładnie ale szczerze
 Pamiętam jak zaczęliśmy chodzić po lekarzach z Nikodemem od pediatry przez kardiologa, neurologa dużo by wymieniać nie byliśmy chyba tylko u ginekologa- zawsze na początku padało pytanie ‚Czy wiedziała Pani w ciąży ze urodzi się z Zespołem Downa”. Ja nie wiem czy oni mają jakiś zestaw pytań które zawsze zadają , zastanawiałam się tylko po co takie pytanie.
Jestem z Niko na rekach to jakie ma znaczenie czy wiedziałam czy nie . Po co zadają takie pytania. Jest ,żyje oddycha ma zdrowe serce i jest mój.
Po kilku razach jak usłyszałam takie pytanie a zadawali je nie tylko lekarze w końcu zaczęłam odpowiadać 
„ nie nie wiedziałam 
nie nie robiłam badan
bo po co miałam je robić skoro chciałam dziecko 
a potem jeszcze dopowiadałam 
Zawsze mogłam zrobić badania i wtedy bym miała pewność ze jest Zd
i co wtedy
usunąć zabić dziecko
można by było tez urodzić i zostawić w szpitalu
Ale skoro nie robiłam badań to znaczy ze pokochałam i będę kochać mój skarb już zawsze
Nie wiem czemu ludzie są tacy dziwni 
A co w sytuacji kiedy dziecko rodzi się zdrowe i nagle poważnie zachoruje to co wtedy tez się zostawia zabija nie -Kocha się i robi wszystko co tylko można
Dlatego też żyje i robię wszystko co w mojej mocy by mój syn był szczęśliwy.
Czasami ludzie , znajomi mówią do mnie że mnie podziwiają za takie poświecenie
Nie wiem może ja jestem inna ,ale tego nie rozumiem jakie poświecenie -ja po prostu jestem MAMĄ
Jest czasem ciężko, brakuje sił ale wystarczy że mój skarb popatrzy na mnie uśmiechnie się i powiem mama i siły same wracają 

Mam cudownego syna i mam nadzieje że kiedyś mój syn powie to samo o mnie.

Categories:

9 Responses so far.

  1. Unknown says:

    kocham was kochani

  2. Unknown says:

    jestem z wami Kochani

  3. Unknown says:

    Jestem z Wami kochani

  4. Jesteście cudowni, miłość bije z Waszych zdjęć (podglądamy na FB) zostałaś wybrana by być mamą tak wyjątkowego dziecka :*

  5. Pobeczałam się trochę nad tym tekstem i wzruszyłam ogromnie. Tak, dziecko to jest dziecko i nawet będąc dzieckiem niepełnosprawnym nadal jest dzieckiem a nie jakimś tam problemem. Też często słyszę "Ale ja panią podziwiam", a ja się pytam za co, za to że jestem taką mamą jak ty? Fakt, że trochę inne to macierzyństwo, ale nie gorsze. To pisałam ja mama dziecka z autyzmem. Pozdrawiam cieplutko. P.S. Lubię ogromnie Twoją stronkę na fb, robisz piękne zdjęcia :)














  6. Unknown says:

    Pani ma cudownego synka, a Nikodem ma cudowną mamę. Podziwiam i trzymam kciuki!. :)

  7. AgaF says:

    Jesteście cudowni.
    Na pewno przyjdzie i się przytuli.
    I podziękuje za wszystko.

  8. Unknown says:

    No i ja się pobeczałam...
    Bardzo ujął mnie kawałek o dzieciach , które rodzą się zdrowe, a nagle chorują czasem bardzo poważnie...nikt nawet przez moment nie pomyśli żeby je zostawić tylko każdy walczy o uśmiech swojego Skarbu!
    Nikt nas nie uczy jak być dobrym rodzicem ale gdyby kiedyś powstała taka szkoła byłabyś na pewno wzorem dla wielu Mam!!!
    Pozdrawiam serdecznie i życzę jak naj więcej uśmiechu zarówno na Twojej jak i Nikosia twarzy :)
    Joanna R.

  9. Unknown says:

    No i ja się pobeczałam...
    Bardzo ujął mnie kawałek o dzieciach, które rodzą się zdrowe i nagle chorują czasem bardzo poważnie, nikt nie zastanawia się wtedy nad tym czy je zostawić tylko każdy walczy o najmniejszy uśmiech swojego Skarba!
    Nikt nie uczy nas jak być dobrym rodzicem ale gdyby kiedyś powstała taka szkoła Ty na pewno byłabyś w niej wzorem dla wielu Mam!!!
    Pozdrawiam serdecznie i życzę jak naj więcej uśmiechu na twarzy zarówno Twojej jak i Nikosia :)
    Joanna R.

Leave a Reply