O mnie - Nikodem
Witam
Wszystkich, których interesuje moda dla dzieci. Mam na imię Nikoś. 25 kwietnia
tego roku skończyłem dwa lata. Za niebawem będę więc miał trzy – trzy lata
wypełnione bezgraniczną miłością i poczuciem bezpieczeństwa. Dla moich Rodziców
jestem całym światem. Codziennie na tysiąc sposobów pokazują mi, że jestem dla
nich najważniejszy i jak bardzo mnie kochają. A ja oddaję im tę miłość po
tysiąckroć.
Moja Mama
często mówi, że odkąd się urodziłem, jej życie nabrało sensu. Czekała na mnie
bardzo długo. Kiedy już prawie straciła nadzieję, po wielu latach rozczarowań,
nieudanych prób, próśb i modlitw, Bóg spojrzał na nią z góry i ofiarował jej
najpiękniejszy Cud, jaki może dostać kobieta – mnie. Od tamtej pory moja Mama
jest najszczęśliwszą osobą na ziemi, bo codziennie może patrzeć na moją
uśmiechniętą buzię, na to jak rosnę i się rozwijam, jak każdego kolejnego dnia
umiem coraz więcej nowych rzeczy. Wiecie, potrafię już mówić tyle słów, a kiedy
powiedziałem do mojej kochanej Babci Grażynki baba, ona rozpłakała się. Ciekawe
czemu, przecież nie wyglądała wtedy na smutną. Bo ja płaczę tylko wtedy, gdy
jestem bardzo smutny, a to naprawdę rzadkie chwile. Prawie zawsze jestem
uśmiechnięty, bo bardzo lubię się śmiać. Cieszy mnie tyle rzeczy, Uwielbiam
głaskać i przytulać się do mojego pieska – Maliny, bardzo lubię jeździć na
koniu – i wcale się nie boję. Lubię książeczki, klocki, puzzle, auta, kredki,
farby, balony, rowerki, kaczki. Jestem bardzo szczęśliwy, kiedy Mama wkłada
mnie do wanny pełnej piany i kiedy mogę chlapać i puszczać bańki mydlane. Ale
najbardziej ze wszystkiego kocham muzykę i taniec – i chyba najczęściej tylko
wtedy, kiedy jej nie słyszę, robię się smutny.
Umiem już
tyle rzeczy, chociaż jestem taki malutki. Dobrze sobie radzę nawet z obsługą
telefonu komórkowego czy tabletu, lepiej, niż niejeden dorosły. Potrafię
naśladować zwierzęta, rozpoznaję litery, układać puzzle, a narysowanie koła to
dla mnie żaden problem. Piszę o tym dlatego, że tak wielu ludzi w to wątpiło.
Kiedy moja Mama mnie urodziła, nawet niektórzy lekarze mówili bardzo przykre
rzeczy i nie wierzyli w to, że takie dzieci jak ja mogą mieć normalne życie, a
ich rodzice być spełnionymi i szczęśliwymi ludźmi. Bo wiecie, urodziłem się z
zespołem Downa. Na szczęście takich ludzi jest niewielu. Ja dostałem od losu
prawdziwy dar – otaczają mnie tylko kochający, wspierający i bardzo we mnie
wierzący ludzie. Dzięki ogromnej pracy i bezgranicznemu zaufaniu we mnie Mojej
mamy rozwijam się jak każde inne dziecko i mam ogromną nadzieję, że taką szansę
jak ja będzie mieć zawsze, niezależnie od miejsca urodzenia każde dziecko z
zespołem Downa i że już nigdy nikt nie powie, że jesteśmy innymi czy gorszymi dziećmi
i że nie powinno nas być na świecie tylko dlatego, że natura wyposażyła nas w
jeden dodatkowy chromosom. Popatrzcie na mnie i moją Mamę – na każdym zdjęciu
widać ogromną radość i szczęście, że mamy siebie nawzajem. I jak mówią słowa
pewnej piosenki – „Bóg się nie pomylił”.
Razem z Mamą
mam jeszcze jedno zainteresowanie –
oboje lubimy modę. Uwielbiam przymierzać nowe rzeczy i pozować w nich do zdjęć.
Wszyscy mówią, że jestem bardzo fotogeniczny. Ale na razie jeszcze nie
rozumiem, co to znaczy. Podczas robienie zdjęć zawsze się świetnie bawię i
bardzo często uśmiecham. Kiedyś nawet byłem przez chwilę prawdziwym modelem,
szedłem za rękę z piękną panią w czasie pokazu mody „Mały Styl” w Krakowie. Mam
nadzieję, że mój blog stanie się inspiracją dla Wszystkich Mam i prawdziwą
skarbnicą pomysłów dla każdego w dziedzinie mody dziecięcej.
Przecudowny synus super blog..
Jesteście SUPER!!!